Pan Melonik śmiejąc się powiedział:
miałeś racje nie zginąłem, bo mnie się nie da zabić jestem nie śmiertelny.
Nigdy mnie nie pokonacie zostało wam tylko oddać mi swoją planetę. Król Nie odzywał
się tylko myślał. Melon krzykną do króla muszę cię zabić innego sposobu nie
widzę.
-Ty łajdaku nie zabijesz mnie
tak szybko, bo ja się nie poddam.
-Hahaha jeszcze, czego nie uda
się mnie zabić, ponieważ jestem nieśmiertelny. W wyjątku mam wojowników nie tak
jak ty. Król rzucił się na melona i wepchnął go do kapsuły i wystrzelił.
Okazało się, że w kapsule była beczka prochu, która wybuchła. Wojownicy Pana
melonika widząc to rzucili się na mieszkańców, lecz pan melon jednego nie przewidział,
że wojownicy króla są specjalnie wyszkoleni. Wojownicy króla rzucili się na
przeciwników i magią żywiołów ich pokonali. Następnie król kazał się wszystkim
porozchodzić do domów i przespać rano będziemy myśleć jak załatać tą wielką dziurę.
Królowa przeprosiła swojego męża, że mu nie wierzyła. Rankiem ludzie załatali dziurę
i wrócili do zajęć domowych do pracy. Król zastanawiał się jak by zrobić żeby
wróg za rok nie wrócił i nie splądrował jego planety. Po długim namyśle
wymyślił, że z całej swojej mocy zrobi niezniszczalną barierę a przez nią będą
mogli przechodzić tylko zaproszeni na planetę i ludzie pochodzący z planet.
Wódz potrzebował to tego totalnego skupienia. Żona próbowała go powstrzymać i
powiedziała:
- Nie rób tego przecież po tym
nie będziesz miał mocy będziesz zwykłym człowiekiem.
-Nic mnie to nie obchodzi pozwól
mi to zrobić dla dobra wszystkich. Nawet jakbym był normalnym człowiekiem to
naród się ode mnie nie odwróci.
Król zaczął wytwarzać barierę
ochronną. Ludzie z planety zaczęli się przyglądać, co ich wódz robi.
Władcy zajęło to kilka godzin po
ukończeniu bariery upadł na ziemię był cały osłabiony. Zanieśli go do pałacu.
Król popadł w śpiączkę. Królowa się załamała gdyż jej mąż nie wybudzał się już
tydzień. Lód modlił się za króla żeby się obudził. Wszystkie modły i uleczanie magią króla na
marne. Minoł rok Król nadal był w śpiączce lekarze mówili, że to już koniec i
trzeba mu odebrać duszę, bo się nie wybudzi, lecz królowa nie pozwalała im tego
zrobić. Królowa przebudziła się w nocy gdyż słyszała jak ktoś chodzi po
sypialni oświeciła światło a z cienia wyszedł król i powiedział:
- Jestem moja droga obudziłem
się, bo czuje, że nasz arcy wróg znowu zaatakuje.
- Cicho porozmawiamy o tym
później.
Skoczyła mu w ramiona i
pocałowała. Rankiem król nie kazał mówić, że się obudził tylko kazał wykonywać
poszczególne kroki królowej. Królowa z instrukcją wykonywała kroki tak, aby
nikt nic nie podejrzewał. Gdy prawie ukończyła zadanie natknęła się przez
przypadek na pewną osobę. Była to Stara babcia miała na imię Lumina
przedstawiła się królowej. Królowa zauważyła u niej ciekawą bliznę bardzo
podobną do królewskiej blizny, więc spytała się:
- Skąd masz tą bliznę?
-, Gdy miałam mamę powiedziała
mi, że jestem z rodziny królewskiej. Próbowałam powiedzieć to staremu królowi,
ale mnie wywalił na bróg i kazał już nigdy nie wracać.
- To straszne mogę ci się jakoś
zrekompensować. Morze chodź do zamku zrobię ci herbatę. Rozmawiały razem aż do
późnej nocy. Później Lumina poszła do siebie do domu. Królowa dowiedziała się
od niej, że wie jak pokonać pana melonika. Następnego dnia królowa z samego
rana pobiegła do Luminy. Chciała od niej wyciągnąć jak pokonać Melona:
- Proszę powiedz mi ten tajny
sekret jak w końcu zniszczyć tego zgnitego dziada.
- Dobrze powiem ci Mam moc
przepowiadania przyszłości, więc gdy ujrzałam pierwszy raz melona zajrzałam mu
w przyszłość dokładnie za trzysta lat urodzi się dziewczyna, która będzie
bardzo potężna. Posiądzie ona wszystkie moce, które są w świecie.
-, Co dopiero za trzysta lat.
Mam nadzieje, że bariera wytrzyma te trzysta lat. Powinna wytrzymać miała być
niezniszczalna. Lumino bardzo dziękuje ci za to, że powiedziałaś mi, że pan
melonik zginie.
Pan melonik dokładnie o północy
zaatakował, ale nie mógł wlecieć na planetę przez barierę.
Próbował z całych sił, ale nic z
tego. Mieszkańcy ani się nie zorientowali, że coś się dzieje tylko spali
smacznie w łóżkach. Pan Melon sobie odpuścił postanowił zaatakować jak król sam
z siebie umrze a wtedy bariera zniknie. Wszyscy mieszkańcy żyli przez te
trzysta lat w spokoju i szczęści bez żadnych zmartwień. Tak jak Lumina
przepowiedziała po trzystu latach urodziła się dziewczynka miała na imię Kiamenita.
Kiamenita po porodzie nie płakała tylko miała smutny wyraz twarzy gdyż jej
matka umarła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz