niedziela, 16 listopada 2014

Warzna informacja



Drodzy czytelnicy mam świetny pomysł nie długo na blogu będzie mini maraton. To nie będzie taki maraton jak np. obejrzenie wszystkich części Harrego Pottera. Maraton będzie polegał na tym, że za kilkanaście tygodni miesięcy pojawi się mega rozdział. Rozdział będzie liczył, co najmniej od 5 do 10 stron a nawet i więcej.
Czekajcie na mega rozdział.

Informacja nr 3



Pewnie wszyscy zastanawiają się jak wygląda raj dla Kiamenity. W tej informacji postaram się pokazać raj, gdy jest się szczęśliwym i ten, kiedy jest się smutnym. Gdy jest się szczęśliwym w raju jak już mówiłam w jednym rozdziale jest jezioro i obok niego są dwa drzewa wokół rozpościera się polana z kwiatami. W raju, gdy jest się szczęśliwym pojawiają się niezwykłe zwierzęta. Zwierzęta mniej więcej wyglądają jak pegazy z ogromnymi skrzydłami.
Gdy jest się smutnym raj wygląda jak ciemny mroczny las. Wygląda jakby był po wojnie. Nie widać w nim życia wszystkie zwierzęta umierają.


                                         Szczęśliwy


                                      Smutny



piątek, 14 listopada 2014

Rozdział dziesiąty



Kiamenita po wielkim rozczarowaniu postanowiła wziąć się w garść i spróbować iść do raju. Udało jej się dojść, gdy weszła wystraszyła się, bo raj wyglądał jak po jakiejś wojnie. Usiadła i zaczęła się zastanawiać jak to możliwe przecież nikt nie wie o tej polanie. Raczej nikt nie powinien jej tak zniszczyć. Po chwili zapomniała o wszystkim w jej sercu znowu zastała radość a Polana znowu zaczęła tętnić życiem. Kiamenita wiedziała, że gdy czuje ból i smutek raj jest zniszczony a gdy jest szczęśliwa tętni życiem. Położyła się i usnęła. Gdy się obudziła przypomniała sobie o Umierio była bardzo smutna. Tak naprawdę nie chciała się kłócić, bo go też kochała le nie mogła tak po prostu iść tam i go przeprosić. Podjęła drastyczny wybór pójdzie do króla i go za wszystko przeprosi. Gdy była przed ogromną bramą do zamku strażnicy zauważyli ją i krzyknęli:
- EJ TY PRZESTAŃ
Nie poznali Kiamenity i myśleli, że to jest jakiś złodziej. Kiamenita, gdy zauważyła strażników biegnących w jej stronę podrzuciła się mocą wiatru do góry i przeskoczyła w ten sposób bramę. Zaczęła biegnąć w stronę wejścia, ale tam też zauważyła strażników, więc postanowiła ich podpalić. Użyła specjalnej mocy ognia, który pali się tylko przez pięć sekund i nic nie robi ludziom.
Kiamenita trafiała na coraz większe grupy strażników, ale udało jej się wszystkich pokonać. Gdy weszła do głównej Sali z opatrzyła króla, który smutny siedzi na tronie. Król jak zaopatrzył wojowniczkę uśmiechnął się i krzyknął:
-KIAMENITA
- Drogi królu przybyłam tu żeby cię przeprosić nie chciałam takiego cyrku wyrządzać. (Powiedziała Kiamenita)
- Nic się nie stało ja się cieszę, że w końcu przybyłaś. Twój ojciec strasznie się o ciebie zamartwiał.
-Tak naprawdę to drogi królu przepraszam, ale do niego pobiegnę.
Na królu zrobiło to ogromne wrażenie, że Kiamenita od razu chce pobiec do ojca. Wojowniczka wbiegła do domu i z całej siły przytuliła ojca. Ojciec powiedział:
- Jak się cieszę, że w końcu przyszłaś.
- A nie wiesz jak ja się cieszę ojcze
Gdy Kiamenita to powiedziała z kuchni wyszła jakaś Kobieta była ubrana w cisnę i ubogie ubrana a wtedy wojowniczka krzyknęła
-, CO KTO TO JEST JAKAŚ LAFIRYNDA.
- Nie Kiamenito to nie lafirynda to Kalisza poznałem ją po twojej ucieczce.
- Acha to ja uciekam a ty mnie zastępujesz, jaką dziunią.
Kiamenita pobiegła do góry zamknąć się w pokoju. Myślała, co zrobić i wymyśliła. Pobiegła do króla a gdy tam była on jej oznajmił:
- Wiesz, że jesteś najlepszą z wojowniczek. Dlatego chciałbym żebyś została moja prawą ręką.
- Chcesz żebym została twoja prawą ręką, ale czad jestem taka szczęśliwa, że po prostu nie wiem, co powiedzieć. (Powiedziała wojowniczka z radością)
-Uspokój się już, jeśli jesteś moją prawa ręką pomagasz mi wybierać właściwą decyzje chodzisz mi po to, co tylko mi się wymarzy robisz wszystko, co chcę.
-Dobrze to, w czym mogę pomóc.
- Na razie nic, ale jeśli będę coś chciał wyśle ci znaki.
Kiamenita była bardzo podekscytowana, ale przypomniał jej się Umierio. Postanowiła iść i go przeprosić, gdy była na cmentarzu poczuła jakieś dziwne wibrację poszła w głąb cmentarza zobaczyła Umierio, który płaczę. (Duchy na planecie byli tacy jak ludzie tylko przenikali przez ściany.) Podeszła do niego i powiedziała
-Umierio przepraszam nie chciałam cię skrzywdzić nie płacz proszę.
-, Dlaczego mam niby przestać płakać.
- Wstań proszę.
Umiero wstała Kiamenita wzięła się w garść podeszła do niego i wtedy go pocałowała.

poniedziałek, 3 listopada 2014

Informacja nr 2



Na planecie Cimero jest duża gospodarka marchwi. Uprawiane są dwa rodzaje. Pierwszym rodzajem jest zwykła marchew. Drugim rodzajem uprawianej marchwi jest marchew bojowa. Te dwa rodzaje marchwi różnią się tym pierwsza jest pomarańczowa i jest jadalna druga jest czarna i jak urwie jej się natkę to zamienia się w włócznie z jadem. Włócznia jest zawsze celna niewzględnie, w co się celuje. Marchew zwykła jest bardzo pospolitą Marchwią. Marchew bojowa jest bardzo rzadka. Cimero to jedyna planeta, na której da się hodować Marchew zwykła i bojową.







                                                                          Zwykła





       
 

niedziela, 2 listopada 2014

Rozdział dziewiąty



Kiamenita na początku, gdy ujrzała to przepięknie przygotowane śniadanie
Chciała bardzo podziękować Umierio, ale postanowiła, że mu powie coś innego:
-Cieszę się, że zrobiłeś dla mnie to śniadanie, ale na serio ja się w tobie nie kocham przykro mi.
Kiamenita oczywiście kłamała, że nie zakochała się w nim, bo jednak coś do niego czuła.  Umierio spojrzał się ze smutkiem na wojowniczkę i poszedł do swojego grobu. Wojowniczka wiedziała, że mocno zraniła ducha, ale nie mogła sobie pozwolić na miłość w takiej sytuacji. Usiadła na łóżku i zastanawiała się czy ma pójść i przeprosić Umierio czy czasem nie powinna powoli szukać miejsca na dom. (Kiamenita postanowiła, że wybuduje własny dom i w nim zamieszka.) Wojowniczka postanowiła iść jednak przeprosić ducha, bo źle czuła się z tym, że go jednak w jakiś sposób obraziła. Gdy podeszła do grobu Umierio uklękła i powiedziała:
-Jeśli mnie słyszysz to wiedz, że cię przepraszam nie chciałam cię urazić.
-Odejdź nie chcę cię znać. Najlepiej odejdź z tond myślisz, że jak jestem duchem to mnie możesz obrażać! (Powiedział Umierio z grobu)
-Nie uważam tak, ale po prostu…
-Nie mów już nic do mnie tylko idź z tond.
Kiamenita po, mimo że była twarda zaczęła płakać i uciekła do chatki.
Zaczęła się szybko pakować. Miała wychodzić już z chatki, ale postanowiła mu zostawić krótki liścik. W liściku napisała:
„Drogi Umierio nie chciałam zranić twoich uczuć, ale ja też nie mogę sobie pozwolić na uczucia w takiej chwili. Chciałabym też żebyś wiedział, że cię przepraszam. Będę o tobie zawsze pamiętać.”
                                                                                    Kiamenita

Kiamenita wybiegła z chatki z płaczem nie wiedziała gdzie ma się podziać, więc postanowiła uciec do lasu. Mogła również pójść do domu i przeprosić wszystkich za akcje, jaką zrobiła, ale nie chciała się poddać. Jak już była w lesie usiadła nieopodal małej rzeczki a wtedy przyszedł jej do głowy genialny pomysł?
Przypomniała jej się niezwykła polana pomyślała, że tam morze zbudować sobie dom. Lecz to było by też niemożliwe, bo zauważyłaby ją straż a teleportować by się nie mogła, bo słyszała, że król założył specjalną barierę, dzięki której nie można się teleportować. Kiamenita była w kropce nie wiedziała, co ma z sobą zrobić. Siedziała pod drzewem jak ten słup soli. Po chwili zasnęła obudziło ją dziwny głos, gdy otworzyła oczy ujrzała nad sobą Umierio, który do niej powiedział:
- ja nie powinienem tak postępować dobrze wiem, że masz trudną sytuacje. A jak głupi próbuje żebyśmy byli razem.
-Nic się nie stało ja też byłam głupia, że tak na ciebie nakrzyczałam.
Kiamenita wstała a wtedy spojrzała Umierio głęboko w oczy a on prawie ją pocałował. Wtedy Kiamenite coś ogarnęło i odsunęła się a Umiero powiedział:
-Czemu się odsunęłaś ode mnie?
-Bo nie chcę się zbliżać do ciebie.
Umierio z wściekła miną odleciał a wojowniczka ze łzami w oczach patrzyła się jak odlatuje.