Nieznajomy głos
powiedział:
-Nie bój się.
Kiamenita mimo to
bała się. Nie chciała się oglądać ale i tak to zrobiła. Za sobą zauważyła
demona. Nie był on mały ani duży. Wojowniczka zaczęła się trząść ze strachu.
Demon znowu powiedział:
-Nie bój się.
Demon podchodził do
niej powoli lecz Kiamenita za każdym zbliżeniem się odsuwała od niego. Dotknęła
ściany plecami nie miała żadnej drogi ucieczki. Demon podszedł do niej stali
już twarzą w twarz. Po chwili zjawa ściągnęła strój. Była to tak naprawdę starsza
kobieta przebrana za demona. Wojowniczka zdziwiona lecz jeszcze przerażona
spytała się:
-Kim jesteś?
-Jestem Izabel
mieszkam w mrocznym lesie. Przebieram sie za demona żeby nie zginąć.
-Czemu tu
mieszkasz?
-Mieszkam tu bo nie
mogę uciec. Nie wiem czy mi uwierzysz ale przed laty to ja byłam królową
magicznej krainy. Miała swój zakon lecz nie zabijałam w nim tylko starałam się
odczarować demony. Ale pewnego dnia przyszła Kobieta która obecnie jest królowa
raju. Wyzwała mnie na pojedynek i przegrałam. Później ona została królową a
mnie wygnała i zaczarowała barierę przede mną żebym nie mogła wrócić.
-To ona jest taka
nie uczciwa. Wkurzała mnie ale nie przypuszczałam że jest taka okrutna.
Spokojnie pomogę ci się wydostać. Tylko powiedz mi jak ma z tond uciec?
-mam tajemne
przejście za jednym z obrazów.
Czarodziejka
zaglądała pod każdy obraz lecz nie widziała tajemniczego przejścia. Został jej
ostatni obraz do zobaczenia. Zaczęła do niego podchodzić gdy trzymała już na
nim rękę i miała go odchylić. Kobieta uderzyła ją czymś w głowę. Wojowniczce
początkowo zaczęło się kręcić w głowie wiec obejrzała się za siebie. Kobieta
która za nią stała uderzyła ją powtórnie. Kiamenita straciła przytomność. A w
tym czasie kobieta przebrała sie za demona i zabrała czarodziejkę. Chciała ją
gdzieś ukryć żeby nie mogła wyjść. Ukryła ją w starej piwnicy. Piwnica była naprawdę
obleśna gdzie niegdzie na ścianach były plamy od krwi. Kiamenita po pewnym
czasie sie ocknęła była przywiązana do krzesła a przed nią siedziała Izabel
bardzo głośno się śmiała:
-CO TY MI
ZROBIŁAŚ!- Wykrzyknęła czarodziejka.
Izabel nadal sie
śmiała i nie mogła przestać. Wojowniczka chciała ją uspokoić ale na próżno.
Śmiech zaczął przerażać powoli czarodziejkę. Po pewnym czasie kobieta wstał
zbliżyła się do Kiamenity. Nachyliła się i jej czoło stykało się z czołem
Kiamenity:
-Nie bój się ze mną
będziesz bezpieczna- Powiedziała Izabel.
-Proszę wypuść
mnie. Proszę.-Wojowniczka zaczęła płakać.
Kobieta z złością zamachnęła
sie i uderzyła z całej siły czarodziejkę. Krzesło przewróciło się a Kiamenita
leżała na podłodze i płakała:
-Pamiętaj nigdy
mnie nie proś o nic- Z wściekłością wykrzyknęła Izabel.
Wojowniczka po raz
pierwszy czuła się słaba bez sił. Nie wiedziała co zrobić jedyne co mogła z Sobą
począć to słuchać się starszej kobiety.